Kto miłości nie zna, ten żyje szczęśliwy, i noc ma spokojną, i dzień nietęskliwy.

–Adam Mickiewicz

Prawdziwa miłość

Dawno temu do mistrza zen przyszedł człowiek . Powiedział, że nie może znaleźć dla siebie partnerki, takiej, która by mu odpowiadała i którą bezgranicznie kochałby do końca życia.

– A jaka miałaby być ta kobieta? – zapytał mędrzec.

Człowiek zastanowił się przez chwilę, a potem rzekł:

– Wyobrażam ją sobie jako osobę mądrą, uczciwą, odpowiedzialną, miłą, czułą, wrażliwą, delikatną, piękną, zaradną, traktującą nasz związek w sposób partnerski…

Dodał jeszcze kilka równie pozytywnych cech, po czym zapytał mnicha, co ma począć. Mędrzec zajrzał głęboko w oczy człowieka i odpowiedział spokojnie:

– Znam absolutnie pewną metodę, dzięki której będziesz mógł spotkać taką kobietę

– Jaką?! – krzyknął radośnie człowiek. – Jeśli mi ją zdradzisz, oddam ci wszystko, co posiadam!

– Niczego od ciebie nie chcę – odparł zagadkowo mistrz. – Problem w tym, że musisz mi przysiąc, iż zastosujesz tę metodę.

Przybysz zaczął więc przysięgać na wszystkie świętości, a kiedy trochę ochłonął, usłyszał cichy głos starca:

– Jeżeli pragniesz spotkać kobietę, która byłaby piękna, czuła, opiekuńcza, mądra, pogodna, uczciwa, zaradna i traktowała związek z tobą po partnersku, to sam taki musisz się stać. Tylko wtedy będziesz mógł ją znaleźć, a nawet jeśli jej nie spotkasz, będzie to dla ciebie bez znaczenia.

 
(źródło:  szczaw.wordpress.com)

Brak komentarzy

Dodaj komentarz