Nocne rozkminy są najlepsze. Szczególnie sprzyja im bezsenność i tęże nakręcają, nawet jeśli w początkowej fazie jesteśmy całkiem senni. Szczególnie sprzyja im łuna słońca, które powoli zmienia kolor nieba z czarnego jak smoła na blady z odcieniami pomarańczu na horyzoncie, który zwiastuje coraz mniej odległy w czasie, choć nadal daleki wschód. Szczytem marzeń jest wówczas zaszyć się na jakimś wzgórzu i zająć dobrą pozycję, by powitać za półtorej godziny dzień. Zwykle jednak wystarczy pocieszenie się smakiem papierosa i bladym wyobrażeniem, że palimy tegoż na wzgórzu jakiegoś pustkowia, oczekując wschodu.
-
Wstęp
Parabola jest blogiem redagowanym przez wielu autorów. Jesteśmy grupą dobrych znajomych, większość z nas skończyła to samo liceum ogólnokształcące. Witamy w naszym artystyczno-kawiarnianym zakątku Internetu. Dalej ... →
-
Kategorie